Czy sędziowanie we Włoszech faktycznie jest tak złe? Kontratak ze strony arbitrów
Wraz z wprowadzeniem VAR wszyscy mieli nadzieję, że zmniejszy się liczba poważnych błędów sędziowskich. Pomyłki w pierwszych sezonach obserwatorzy często kwitowali stwierdzeniem, że nowego systemu trzeba się nauczyć, nie pomagały też liczne zmiany zasad (np. w sprawie zagrania ręką). Im dalej jednak w obecny sezon, tym więcej widzimy meczów wypaczonych przez decyzje arbitrów, a we Włoszech narasta polemika w sprawie ich pracy.
Nie powinno więc zaskakiwać, że sędziowie postanowili się bronić. W ostatnich dniach w Coverciano odbyło się spotkanie dziennikarzy (m.in. La Gazzetta dello Sport, na której relacji się opieramy) z szefem stowarzyszenia arbitrów AIA oraz Gianluką Rocchim, odpowiedzialnym za ich wyznaczanie.
Prezes Carlo Pacifici na wstępie podkreślił, że nie rozumie ogromu krytyki, jaka spadła na jego podopiecznych: “Przed nami podsumowanie pierwszej części rozgrywek. Nie rozumiem, dlaczego sędziowie są obiektem ciągłych ataków. Osobiście jestem zadowolony z pracy, którą wykonujemy i drogi, jaką przeszło użycie VAR. Włoscy sędziowie cieszą się uznaniem za granicą, widać to po tym, jak często są zapraszani do prowadzenia spotkań międzynarodowych. Co więcej, muszę podkreślić, że zarówno na boisku, jak i poza nim mamy do czynienia z niesportowymi zachowaniami. Wydaje się, że nagle wszyscy staliśmy się specjalistami od VAR-u, choć nie wszyscy potrafią zrozumieć dynamikę poszczególnych epizodów. Pracujemy nad ujednoliceniem rozstrzygnięć, ale by posuwać się do przodu nie możemy być rozrywani krytyką i polemikami. Są tacy, którzy chcieliby używać VAR-u częściej, inni chcą go mniej. Zorganizowaliśmy spotkanie z praktycznie wszystkimi trenerami i sugerowali oni zmniejszenie użycia VAR-u, potem jednak wychodzą na konferencje pomeczowe i mówią, że wykorzystujemy go zbyt rzadko. Jesteśmy otwarci na rozmowę, ale do dialogu potrzeba dwóch stron, spotkanie musi być spokojne i poprawne, nie stawać się monologiem. Nie można mówić tylko o błędach, trzeba podkreślać bardzo udane występy arbitrów w skomplikowanych meczach. Gdy czytam artykuł poważnego dziennikarza, który sugeruje, że coś może stać za zmianą sędziego w ostatnim momencie (mowa o meczu Inter-Verona – przyp. red.), która była efektem problemów rodzinnych, to jest to po prostu instrumentalne wykorzystanie sytuacji“.
Następnie głos zabrał Gianluca Rocchi: “W ciągu ostatnich dwóch tygodni dwukrotnie zdarzyło się nam poślizgnąć na skórce od banana. Mogliśmy tego uniknąć i zirytowało mnie zachowanie moich kolegów. Jednak gdy słyszę, że celowo wymieniliśmy sędziego w meczu Inter-Verona, że była to część jakiegoś planu, w momencie gdy pierwotnie wyznaczony arbiter ma w domu żałobę, robi mi się smutno. Od tego momentu nie będziemy akceptować takich zachowań. Jesteśmy porządnymi ludźmi. Nie może być ataków na moich kolegów. Jeśli to ja jestem problemem – nie ma sprawy, mogę odejść nawet teraz. Z grupą odpowiedzialną za VAR robimy kawał dobrej roboty, także pod względem psychologicznym, jedno z takich spotkań ma zresztą miejsce teraz“.
Rocchi przyznał, że błędy się przytrafiają, jednak i tutaj miał kilka uwag: “Popełniliśmy w tym sezonie błędy i po każdej kolejce się z nich tłumaczymy, ponieważ pragniemy, by wszyscy widzieli jak wygląda nasza praca. Chcemy uzmysłowić wszystkim, że za błędem może stać powierzchowna ocena, pomyłka, zła ocena sytuacji, ale nic więcej. Oglądaliście derby Rzymu? Można się było załamać. Sędziował najlepszy na świecie arbiter a i tak mieliśmy do czynienia z każdym rodzajem protestów, a sam Orsato był obrażany. W Salerno sędziował Guida, arbiter z międzynarodowej czołówki i o mały włos nie został zaatakowany w tunelu przez przedstawiciela jednego z klubów. Czy możemy przejść nad tym do porządku dziennego? Nie akceptujemy tego. Musimy być lepsi na boisku, ale nie myślcie, że krzykiem czy atakami osiągniecie cel. Podstawą musi być szacunek dla tej grupy zawodowej. Jesteśmy młodym zespołem, który dopiero się buduje, potrzebuje wiary w siebie. Proszę przedstawicieli klubów, aby skorygowali swoje zachowania, a komisję regulaminową by nie wahała się surowo karać. Tak, jak robi to UEFA. Chcemy, by nasza rola była szanowana. Jeśli się mylimy, nie ukrywamy tego, ale nie oznacza to, że mamy być celem agresji czy przemocy. Byliśmy blisko fizycznego ataku w Serie A, więc wyobraźcie sobie, co dzieje się na prowincji. Sędziowie muszą wychodzić na boisko ze spokojem. Nakładanie na nich presji odbiera im ogląd sytuacji i spokój“.
“Dlaczego ostatnie dwie kolejki były takie trudne? Ponieważ w porównaniu do pierwszych kolejek zmniejszył się czas gry, a zwiększyła liczba fauli (spadek średnio z 57 do 52 minut gry, wzrost z 15 do nawet 45 fauli – przyp. LGDS). W Lidze Mistrzów sędziuje się łatwiej, ponieważ więcej jest tam gry w piłkę i arbiter nie musi tyle gwizdać. Mieliśmy mecz Juventus-Inter, ale obie drużyny skupiły się na piłce i nie było zbyt wielu napięć czy fauli. Grano w piłkę. Dla sędziego był to łatwy mecz“.
Rocchi na poparcie swoich tez przytoczył garść statystyk: “Dzięki interwencjom VAR udało się nam poprawić 90.36% popełnionych błędów. Chciałbym, aby ten wynik był jeszcze lepszy, ale należy powiedzieć, że VAR był niezmiernie pomocny. W 190 meczach mieliśmy około 1000 sytuacji, w których VAR sprawdzał boiskowe wydarzenia i w 78 przypadkach naprawił popełnione na boisku błędy. Było ich zbyt wiele, nawet jeśli 28 z nich dotyczyło spalonego. Pytam się jednak, co byłoby gdybyśmy w tych 78 przypadkach nie mieli pomocy tego fantastycznego instrumentu? Trzeba powiedzieć, że niektóre z tych błędów były do uniknięcia i te mnie złoszczą. Powinno być ich 65…“.
“W czasie, kiedy ja byłem aktywnym sędzią, również zdarzały się nam pomyłki. Bywało, że znalazłem się na 2,3,4 czy 5 stronie dziennika. Chciałbym móc porównać tamte rozgrywki z bieżącymi, jak wyglądałyby, gdybyśmy mieli wówczas do dyspozycji VAR. To my sami psujemy VAR – powinien być wykorzystywany do naprawiania gigantycznych błędów, nie jako powtórka każdego wydarzenia. Gdybyśmy mieli do czynienia tylko z sytuacjami, które można ocenić zero-jedynkowo, jak w tenisie, gdy piłka jest albo w korcie, albo na aucie, nie byłoby problemu. Nasze trudności wynikają z tego, że niektóre sytuacje zależą od oceny. Musimy być tak spójni w ocenach jak tylko to możliwe, ale nie ma szans by subiektywną ocenę zuniformizować. Jednak jeśli chodzi na przykład o zagrania ręką, mamy świetną linię interpretacyjną“.
Rocchi zademonstrował także statystykę pokazującą, że przez Serie A przewinęło się najwięcej arbitrów ze wszystkich największych lig europejskich. W 190 meczach było ich 36, drugi najlepszy wynik ma Portugalia – 24. Tymczasem w Premier League było ich 23, Bundeslidze – 22, ligach hiszpańskiej i francuskiej jedynie dwudziestu. “W rundzie rewanżowej pojawią się ci, którzy sędziowali dobrze. To jednak nie tak, że w pierwszej połowie sezonu pojawiali się także ci, którzy sędziowali źle, ale w drugiej jego części zawęzimy tę grupę. Tak będzie zarówno jeśli chodzi o arbitrów na boisku, jak i tych siedzących przy VAR-ze, przynajmniej do momentu, w którym ucichnie zmasowana krytyka. Dotąd dawaliśmy więcej okazji młodym sędziom, aby zrozumieć, kto może udźwignąć mecze w pierwszej lidze i wiedzieć, czy mamy przed sobą jakąś przyszłość. Ci młodzi, utalentowani sędziowie pokazali swoje zalety. Od tego momentu jednak potrzeba nam poskramiaczy lwów“.
Inną ciekawą statystyką, zaprezentowaną przez Rocchiego, były sytuacje sprawdzane przez VAR. W 19. kolejce było ich 55 (40 w osiemnastej). Średnia sytuacji sprawdzanych przez VAR na mecz wzrosła z 4.97 w sezonie 2021/2022 do 5.59 w poprzednim. W obecnym wynosi na razie (po zakończonej 19. turze) 5.21. Wzrosła także średnia liczba interwencji (z 0.31 do 0.41 obecnie).
Rocchi odpowiadał także na pytania o częste napięcia, do których dochodzi w meczach rozgrywanych w stolicy: “Nie obawiam się wyznaczać sędziów na mecze w Rzymie. Albo inaczej, obawiam się tak samo, jak w przypadku innych gier. Do sędziowania derbów Rzymu w Pucharze Włoch wyznaczyłem Orsato, ponieważ wiadomo było, jak ważny to mecz. I widać, z jakiego typu spotkaniem mieliśmy do czynienia… Jednak nie oznacza to, że nie wyznaczyłbym młodego arbitra na mecz derbowy, ponieważ Orsato nie będzie sędziował wiecznie. Aureliano poradził sobie bardzo dobrze ostatnio w meczu Romy, choć był on skomplikowany. Ławka rezerwowych Romy nie stanowi dla nas problemu, a jeśli zacznie, to mamy środki by temu zaradzić“.
“Inna sprawa to liczba osób na boisku – jest ich moim zdaniem zbyt wiele, w niektórych meczach prawie setka, a to może być groźne. Dodatkowe osoby na ławce rezerwowych przyczyniają się do dodatkowych napięć. Trzeba coś z tym zrobić. Spięcia z trenerami po meczach? Od lat błagam szkoleniowców, aby nie komentowali decyzji sędziowskich w pomeczowych wywiadach. Ale nie mogę ich do tego zmusić. Póki nie było błędów, robili to, ale w ostatnich kolejkach… Di Bello przed meczem nie podał ręki Gasperiniemu? Trudno mi uwierzyć, by był źle wychowany. Jeśli się z nim nie przywitał, to popełnił błąd i powiedziałem mu to sam. Jednak nie słyszałem, by któryś z naszych arbitrów nazwał kogoś faccia di merda (gęba z g***a, dziennikarze odczytali ten zwrot z ruchu warg Gasperiniego w kierunku sędziego – przyp. red.). Jeśli tak by się stało, wyrzuciłbym go! VAR rozleniwił sędziów i sprawił, że mają mniej odwagi? Być może. Ja i moi koledzy, gdy wychodziliśmy na boisko to nie mieliśmy spadochronów, więc musieliśmy decydować sami. Kto nie ma odwagi, nie sędziuje. Powiedziałem to wczoraj i podtrzymuję nadal“.
Rocchi następnie wymienił sytuacje, w których włoscy rozjemcy popełnili błędy i te nie zostały skorygowane przez VAR. Lista ma osiem pozycji:
- 2. kolejka, Juventus-Bologna, nieprzyznany rzut karny za faul Ilinga na Ndoye przy stanie 0:1 w 71.minucie (wynik końcowy 1:1)
- 4. kolejka, Monza-Lecce, brak czerwonej kartki w 55. minucie po faulu Federico Baschirotto na Colombo przy stanie 1:1 (końcowy wynik 1:1)
- 5. kolejka, Sassuolo-Juventus, brak czerwonej kartki dla Berardiego za faul w 58. minucie przy stanie 2:1 (wynik końcowy 4:2)
- 6. kolejka, Monza-Bologna, nieuznany gol Fergusona. Sędzia anulował bramkę ze względu na delikatny kontakt pomiędzy Zirkzee a Caldirolą, mecz zakończył się wynikiem 0:0.
- 16. kolejka, Genoa-Juventus, brak czerwonej kartki dla Malinowskiego w 90. minucie za faul na Yildizie. Wynik 1:1 nie zmienił się do końca meczu.
- 18. kolejka, Genoa-Inter, gol na 0:1 Arnautovicia z 42. minuty nie powinien zostać uznany. Wcześniej doszło bowiem do faulu Bissecka na Strootmanie, którego nie dostrzegł ani sędzia główny Doveri, ani obsługujący VAR Irrati. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.
- 19. kolejka, Inter-Verona, niesłusznie uznany gol Bastoniego z 93. minuty, decydujący o wyniku 2:1
- 19. kolejka, Sassuolo-Fiorentina, niesłusznie anulowany gol w 48. minucie (przy stanie 1:0, wynik utrzymał się do końca).
W mocno dyskutowanym meczu Napoli-Inter (14. kolejka) zdaniem Rocchiego nie było podstaw do podyktowania karnego za faul na Lobotce.
Jeśli chodzi o sytuację z drugiej kolejki, zdaniem Rocchiego: “Przyglądając się dynamice akcji widzimy, że sędzia główny powinien był dostrzec rzut karny. Z jego punktu widzenia wydawało się, że piłkarze dobiegli do piłki w tym samym momencie, VAR powinien jednak zasygnalizować mu, że Ndoye wyraźnie był pierwszy. Sędziowie nie zrozumieli jednak dynamiki akcji i założyli, że karnego nie było, ich analizy były zbyt pospieszne i powierzchowne“.
W 19 kolejce Nasca (sędzia VAR w meczu Inter-Verona) popełnił błąd, ale zdaniem Rocchiego w 19. kolejce ważniejsza była pomyłka w meczu Sassuolo-Fiorentina. Rocchi dostarczył jednak dziennikarzom zapis dźwiękowy ze spotkania Nerazzurrich. Słychać na nim Naskę, mówiącego: “Gwiżdż, gwiżdż, rany boskie” przed bramką Frattesiego. Sędzia VAR chciał więc, by akcja została przerwana, gdy na boisku leżał Duda, jednak w tym momencie sędzia główny nie mógł go słyszeć. Rocchi przyznaje mu rację: “Fabbri powinien był przerwać akcję, gdy obrońca leżał na boisku, szczególnie że mieliśmy strzał w poprzeczkę – a więc akcja się zakończyła i nie powinien pozwolić kontynuować gry. Nie można przez trzy minuty pozwalać na grę, gdy zawodnik leży w polu karnym“. Akcja jednak trwała nadal, a sędzia Fabbri uzasadniał decyzję w ten sposób: “Duda spojrzał na mnie i położył się znowu. To cwaniactwo“. Po bramce sędzia VAR uznał, że padła regulaminowo. Sam Rocchi przyznaje jednak, że był faul: “Nie wiem, czemu VAR tego nie wyłapał. Zachowanie Faraoniego w spotkaniu Juve-Verona zdenerwowało nas, ale nie sądzę, by miało wpływ na tę decyzję. Fabbri nie uznał, że faul Bastoniego był istotny, to wszystko. Odpowiedzialność ponoszą obaj sędziowie. Słyszymy o braku szacunku, ale to nie Fabbri czy Nasca zmarnowali w tym meczu karnego“.
Rocchi komentował także obrazki z meczu Sassuolo-Fiorentina, z nieuznaną bramką Thorstvedta. Sędzią głównym był Abisso, na VAR-ze – Marini. Sędzia liniowy, Mastrodonato mówi: “Siódemka jest na pozycji spalonej, bez wpływu na akcję“. Rocchi pochwalił jego ocenę: “Miał rację, widział to dobrze. Nie było żadnego wpływu na zachowanie bramkarza. Gola należało uznać, wydaje się to jasne i bezdyskusyjne. Obecność Matheusa Henrique za plecami Mandragory nie wpływa w żaden sposób na zawodnika Fiorentiny. Sama pozycja spalona nie wystarcza“.
Tymczasem już w trwającej 20. kolejce mieliśmy nowe kontrowersje. Po meczu Napoli-Salernitana prezes tego drugiego klubu grzmiał: “Chcemy moratorium i całkowitego usunięcia tych sędziów. Trzeba zacząć od góry, głośno domagamy się dymisji Gianluki Rocchiego. Sędziowanie było skandaliczne. Nie chcemy jedynie szacunku, pragniemy sprawiedliwości dla nas i wszystkich innych drużyn Serie A, które cierpią przez decyzje tych pół-zawodowców, jedynych w profesjonalnym biznesie. Chcemy by sędziowali najlepsi profesjonaliści. Nastawienie arbitrów jest szkodliwe, a jeśli o tym wspomnisz, mszczą się w kolejnych spotkaniach. Historia zapamięta ich jako najgorszych we włoskiej piłce“.