#FINOALLAFINE

Manuel Locatelli. I co dalej?

Locatelli Locatelli I Po Locatellim

Kibice Juventusu wyczekują wieści o dopiętym transferze Manuela Locatellego, odświeżając Twittera, póki nie zobaczą u Fabrizio Romano słynnego Here we go. Miniony sezon w wykonaniu bezbarwnego Juventusu sprawił, że marzy nam się właśnie taki piłkarz, który nada kolorytu grze Juventusu i takim Locatelli może być. Ale wcale nie musi.

Przede wszystkim powiedzmy sobie wprost, że czasem rzeczy oczywiste nie muszą być oczywistymi. Krowa nie pije mleka, niebo nie jest niebieskie, strusie wcale nie chowają głowy w piasek a Locatelli nie jest rozgrywającym. Trochę boję się tego pompowanego balonika względem tego niewątpliwie uzdolnionego Włocha i mam nadzieję, że komentarze z polskich portali społecznościowych nie będą do niego docierać. Na pewno Locatelli, jeśli dołączy do Juventusu, byłby pomocnikiem najbardziej wszechstronnym, który potrafi sobie radzić na każdej długości i szerokości na boisku, ale porzućcie wszelką nadzieję na to, że lokaty Locatelli przyjdzie, weźmie piłkę na środku boiska i będą się dziać rzeczy których wcześniej nie widzieliśmy.

Przede wszystkim patrząc wstecz, należy wziąć poprawkę na to, skąd przyjdzie. U De Zerbiego Locatelli miał większą swobodę gry do przodu niż mieć będzie u pragmatycznego, uwielbiającego minimalizm Allegriego, jeśli ten nie zmienił swojej filozofii gry. A tym, czym Locatelli najbardziej cieszył oko, to te jego dynamiczne pokonywanie kolejnych metrów środkiem boiska, efektownie przekładając nogi nad piłką, balansując ciałem zwodząc przeciwników. Fajnie to wygląda. Ale to jest charakterystyka piłkarza podwieszonego bardziej pod napastników niż schowanego głębiej, dzielącego od tyłu piłki. Niewątpliwie Locatelli wpłynie na boisku na szybkość gry, bo ma i przegląd boiska, i świetne długie zagranie a i prostopadle też zagrać potrafi. Ale jeśli oddać mu rozgrywanie piłki, stłumimy te wszystkie jego błyskawiczne wyjścia ze środkowej strefy. Jak dla mnie to zawodnik, który za sobą musi mieć kolegę. I tu pojawia się mój ulubiony póki co środkowy pomocnik, Rodrigo Bentancur…

Allegri lubi mieć równowagę na boisku wobec czego zawsze w drugiej linii stawiał na typowego rzemieślnika i dlatego tak często za jego kadencji grał np. Matuidi, który dla mnie był najbardziej pokracznym piłkarzem (tak, bardziej od Bernardeschiego). Więc chcecie mieć na boisku Locatellego? Będziecie mieć i Bentancura. Jak dla mnie – super. Jeszcze jedno. Jeśli z przodu będzie trzeba upchać Dybalę, Ronaldo i Chiesę, a jest jeszcze i Morata – to w drugiej linii będzie wyjątkowo gęsto i okaże się, że mamy tylko trzy miejsca, chyba że Allegri mając de Ligta, Bonucciego i Chielliniego postawi na trójkę, wracając do 3-5-2, którego przecież nie lubi więc można od razu porzucić ten pomysł. No i zdrowie naszego poczciwego Giorgio…

Bardziej rzeczywistym wydaje się być jednak ustawienie 4-3-3, w którym u boku Locatellego na boisku będzie Bentancur, pytanie kto trzeci? To jednak wszystko domysły, bo nie znamy pomysłu na sezon Allegriego. Nie mniej jednak pojawienie się w składzie Locatellego obnaży różnorodność pomocników Juventusu, gdzie de facto nie ma jak dla mnie logiki budowania składu. Każdy ze środkowych pomocników ma inne predyspozycje, a niektóre zestawienia par na środku w trakcie współpracy ze sobą wyglądają fatalnie. Inną kwestią której nie można pominąć jest to, że każdy ŚDP potrzebuje minut na boisku, żeby złapać rytm. Obawiam się zatem ciężkiej przeprawy Manu. Allegri pokazał nie raz, że jeśli ma pomysł na zawodnika, potrafi go wprowadzić do drużyny. Zrobił to z Pogbą, z Vidalem czy nawet Marchisio, na którego nikt nie stawiał.

Ale jeśli ktoś się spodziewa, że Locatelli przyjdzie i z marszu przejmie dowodzenie, jest w wielkim błędzie. Tego byśmy mogli oczekiwać od kogoś pokroju Verattiego, a umówmy się – Locatelli jest dopiero na początku drogi. Gdyby mój głos się liczył i miałbym głosować, byłbym za jego sprowadzeniem, bo na pewno dawno nie było takiego pomocnika w Juventusie i jestem ciekaw jak to wyjdzie, ale bardziej za sprawą Allegriego. Jednak wcale się nie zdziwię, jeśli w okolicy grudnia Locatelli nadal będzie zawodnikiem wprowadzanym z ławki, zaliczając mecze od pierwszej minuty sporadycznie.

Więc w sumie idealnie to, co chciałbym przekazać, przekazał sam zawodnik na Instagramie – calma…

Autor: Grzegorz Zuber

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

No jak juz wiemy jeszcze Kaio i Pjanic byc moze i chyba tyle, do tego Allegri i powinno smigac na poziomie Scudetto, Pucharu i 1/4 LM.

jackop
2 lat temu

VeRrattiego

2 lat temu

myślę ze juve śladem Manciniego chciał by rozgrywającego ale Ronaldo blokuje ,Locatelli to świetne uzupełnienie takiego rozgrywającego i pewnie przez ronaldo nie trafi ani rozgrywający ani loca . chyba nikt nie wieży ze melo to piłkarz i pokieruje gra juve w pomocy