Grosso asystentem trenera Primavery?
Mało kto już pamięta o Fabio Grosso (na zdjęciu), mistrzu świata z 2006 roku i byłym zawodniku między innymi Starej Damy, tymczasem, jak podaje La Gazzetta dello Sport, prawdopodobny jest powrót emerytowanego piłkarza do Juve, jednak tym razem w innej roli.
Grosso po zakończeniu kariery w 2012 roku rozpoczął certyfikowany kurs na trenera pierwszej kategorii Uefa-Pro i możliwe, że niedługo stanie się asystentem Andrei Zanchetty, który powinien objąć stanowisko szkoleniowca Primavery Bianconerich.
mhm, już zapomnieliście jak jeszcze niedawno go wszyscy cisneliście? 😉 nie którzy tutaj widze są jak pionki, ale pozdro ;D
Już się wystraszyłem, że jako opcja zamiast Kolarova 😉
Ja życzę mu powodzenia. Osobiście go nie znam ale wydaje się sympatyczny ;d
Grosso po tym co pokazywal w klubowej karierze moze niech lepiej nie uczy dzieciakow z Primavery 😀
o,choć nie wiadomo jak mu trenerka będzie szła to wydaje się to być fajnym pomysłem.Tym bardziej,że naszej Primce coś średnio a raczej nie za bardzo się ostatnio wiodło,może nowa para trenerów to odmieni 😉
O Grosso ciężko nie pamiętać,wczoraj choćby żeście też o nim przypomnieli 😛 no i jak dla mnie Fabio zawsze na propsie.
Grał z chłopakami w nogę przez rok w młodzieżówce to się teraz doskonale znają 😀
Grosso przede wszystkim kojarzy mi się z meczem Niemcy-Włochy w 2006:)
Grosso był pro tylko na mundialu. Jego kariera klubowa to prawie same faile.
ale taki baardzo "pro" ddjuve 🙂 to był bohater Italii dobrze wiemy jakiego turnieju ale nie przekonywał formą i wybitnością formy mnie nigdy nie umniejszając mu niczego.
Widać, że tak chciał, zakończył kariere po Juventusie, nie uganiał się po Arabii czy innych Kuwejtach a nie jeden wybitny trener nie był piłkarsko jakimś"pro" 😉 także jak najlepiej życze.
Słysząc Grosso widze podania w przeciwnika...
Tichondris
"nie był pro" w sensie, że Grosso? czasem warto sięgnąć pamięcią trochę dalej niż 3 lata wstecz 🙂
a od kiedy taki z niego Juventino?
Sympatyczny facet, często widać go z naszymi piłkarzami podczas jakiś obiadków czy imprez - widocznie zżył się z klubem, a takich ludzi się ceni 😉
Oj nie przesadzajcie. Juventus grał fatalnie w momencie kiedy Grosso był naszym zawodnikiem ale co nieco pokazał, choćby asysty z Romą, gol z Fiorentiną. Im później tym było gorzej ale przybył do nas jako piłkarz już leciwy by skończyć karierę. Ja tam wspominam go całkiem pozytywnie.
Jego kariera klubowa była jaka była ale to nie ważne. Słysząc grosso myślisz mundial i od razu się uśmiechasz. Wystarczył jeden turniej by stać się nieśmiertelnym w pamięci kibiców.
@Antek666
"no i jak dla mnie Fabio zawsze na propsie."
Propsik dla Ciebie wielki! 🙂