Alex Sandro: Przedłużenie kontraktu zależy od Juventusu
Chwilę na rozmowę z dziennikarzami po wczorajszym meczu znalazł Alex Sandro. Poniżej komentarze brazylijskiego zawodnika odnośnie postawy Juventusu, a także przyszłości samego zawodnika.
“Przepracowaliśmy ten tydzień z właściwą mentalnością. Musieliśmy zdobyć trzy punkty, podeszliśmy więc do meczu z olbrzymią pokorą. W obecnym okresie musimy skupić się na prostych rozwiązaniach, spróbowaliśmy tak zrobić i wyszło nam to nieźle. Byliśmy bardzo uważni w tyłach i graliśmy ze świadomością, że z przodu prędzej czy później coś wpadnie “.
Sam defensor miał wczoraj okazję by wpisać się na listę strzelców: “Nie było możliwości, by podać do Vlahovicia. Wygrywaliśmy już 3:0, więc spróbowałem strzału“.
Alex Sandro komentował także współpracę pomiędzy duetem Vlahović-Milik: “Gdy gramy mając z przodu tę dwójkę wiemy, że możemy z zamkniętymi oczami posyłać piłkę w pole karne. Niezależnie czy zrobi to skrzydłowy, czy boczny obrońca wiadomo, że zawsze znajdzie tam przynajmniej jednego z nich. Gra dwójką napastników to dobra opcja taktyczna dla nas“.
Brazylijczyk razem ze swoją reprezentacją za kilka tygodni wybiera się na Mundial w Katarze. Jak ocenia szanse Kanarków na ostateczne zwycięstwo? “Mamy duże szanse na wygraną zarówno z Brazylią, jak i z Juventusem. Wierzę w obie wiktorie“. Kontrakt obrońcy z Juventusem wygasa w czerwcu 2023: “Nie mam w tej chwili innego kontraktu i zrobię wszystko, by zostać. Jednak to czy zostanie przedłużony zależy od klubu. Nie da się tego zrobić samemu“.
Normalnie zależy to głównie od piłkarza bo kiedy na boisku daje argumenty by przedłużyć mu umowę i sam chce zostać to jest to formalność że strony klubu. Tu faktycznie zależy to od klubu czy że chce wiązać się na dłużej z najgorszym lewym obrońca ligi pragnącym dalej i kasować gruby hajs za swoje marne usługi. Jedyna szansa dla niego jest obudzenie się Agnelliego I stwierdzenie że wbrew logice przedłuży z nim kontrakt bo brak mu innych pomysłów na równie absurdalne zagranie osłabiające klub..
Temu panu już podziękujemy. Początkowe sezony w jego wykonaniu dawały nadzieję, że mamy lewego obrońcę na wysokim poziomie na lata. Niestety boisko zweryfikowało wszystko i od pewnego czasu jest tylko cieniem Sandro, który do nas przychodził za czasów Evry. Teraz nie ma już sensu przedłużać z nim umowy nawet jakby się zgodził na obniżkę pensji. Już lepiej postarać się o zakontraktowanie Grimaldo, którego jeszcze dodatkowo obejmie ulga podatkowa.