Temat Deschampsa i Juve ciągle na tapecie
Dider Deschamps przegrał wczoraj wraz z Francją finał mistrzostw świata przeciwko Argentynie. Były pomocnik jest trenerem kadry narodowej od 2012 r. i poza wczorajszym srebrnym medalem doprowadził Trójkolorowych również do wicemistrzostwa Europy w 2016 r. i złotego medalu na poprzednim mundialu w Rosji w 2018 r. La Gazzetta dello Sport podaje, że Juventus wciąż przygląda się sytuacji szkoleniowca.
Na konferencji prasowej po wczorajszym meczu Deschamps przyznał, że będzie rozmawiał na temat swojej przyszłości z Francuskim Związkiem Piłki Nożnej. Spotkanie zaplanowane jest na styczeń. Już od pewnego czasu spekulowano, że po turnieju w Katarze za sterami francuskiej reprezentacji zasiądzie Zinedine Zidane. Sprawa pozostaje jednak otwarta.
W Turynie miejsca na ławce trenerskiej do końca sezonu może być pewny Massimiliano Allegri. Nie wiadomo jednak jakie podejście do toskańskiego szkoleniowca będzie miał w dłuższej perspektywie nowy zarząd Juventusu. Jeśli powrót Deschampsa doszedłby do skutku, byłby to druga przygoda Francuza na ławce trenerskiej Starej Damy. W sezonie 2006/2007 były pomocnik poprowadził Bianconerich do awansu z Serie B do Serie A.
Dawać Didiera!
Uważam go za świetnego trenera i na pewno z otwartymi ramionami zobaczyłbym go z powrotem.
Natomiast moim zdaniem nie zmieni to naszego sposobu gry, do Deschamps również preferuje "defensywny' styl.
"39% z Argentyną
61% z Urugwajem
36% z Belgią
35% z Chorwacją
55% z Polską
43% z Anglią
Spośród 7 ostatnich spotkań reprezentacji Francji w fazie pucharowej Mistrzostw Świata, "Trójkolorowi" tylko dwukrotnie zanotowali wyższe posiadanie piłki niż rywal. Jednocześnie tylko trzej przeciwnicy zanotowali lepszy wynik xG (oczekiwane gole) - Anglia, Urugwaj oraz... Polska."
Praca z reprezentacją to co innego niż praca w klubie. W kadrze to po prostu wybierasz skład i jazda, nie ma czasu na trenowanie jakichś schematów, a w klubie jednak musisz codzienną pracą poprawiać zrozumienie między zawodnikami, wypracować schematy. Do tego nie miałby u nas tak mocnego składy jak we Francji. Ciekawe jak po 10 latach przerwy, by się w takiej pracy odnalazł.
Chętnie bym go znowu zobaczył u nas 🙂