Milik: Styl był słaby, ale najważniejsze jest zwycięstwo
fot. @ juventusfc / twitter.com
Kilka słów po spotkaniu z Cremonese z włoskimi dziennikarzami zamienił Arek Milik. Polski napastnik został bohaterem Juventusu, zapewniając w samej końcówce meczu ważne trzy punkty strzałem z rzutu wolnego.
“Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, ważnym było, by odpowiednio rozpocząć rok. Mamy jednak świadomość, że dziś nie zagraliśmy dobrze, koniec końców liczy się jednak wynik. Rzuty wolne? Lubię je wykonywać, świetnie strzela je również Vlahović. Nadal brakuje nam wielu kontuzjowanych piłkarzy, drużyna nie jest kompletna, potrzeba jeszcze trochę czasu. Kiedy wszyscy będą do dyspozycji trenera, wszystko będzie łatwiejsze” – powiedział polski snajper.
Chciałbym teraz zobaczyć wszystkich miny co pisali ze Milik za cienki jako drugi napastnik ;)) gdyby nie kontuzje w Napoli to zaszedł by znacznie wyżej niż dzisiaj, Francuskie media juz piszą ze to wielka strata i błąd Marsylii, na razie Marsylia Tudora ciągnie bo jeszcze Fizycznie dają radę, poczekamy na środek drugiej połowy sezonu i zobaczymy czy nie wypadną poza top 4
Wykupić Milika natychmiast! Wpisać mu klauzulę wykupu 120 mln. euro aby nikt go od nas przypadkiem nie wykupił. Musi zostać u nas na lata!
Fantastyczny napastnik, oglądanie go to sama przyjemność, szybkość, kocie ruchy, dynamika, strzał z dystansu, z piłki stojącej. Ma wszystko aby wokół niego budować Juventus. W przyszłym roku zaprowadzi nas do finału LM! Milik the best!
No wielki szacun dla Arka. Mistrzowsko to zapakowal!
Arek nie jesteś piłkarzem na miarę tego klubu, ale serce będziesz miał biało-czarne, czym zyskasz mój szacunek na zawsze, mental to Ty masz, może będziesz naszym Padoinem ataku, niby rzemieślnik, a zawsze gotowy, przygotowany, wybiegany, zaangażowany, skoncentrowany, obecny, poświęcający się, oddający serce, waleczny i nieustępliwy
Arek w Ajaxie pokazywał się ze świetnej strony, cześć atutów odebrały dwie kontuzje, jednak inteligencja boiskowa też jest ważna, pokazywał to nasz Alex, że można po zerwanych wiązadłach grać inaczej i wygrać mundial upokarzając Niemców w półfinale na ich terenie
Ronaldo przez trzy lata stopował strzelanie goli z rzutów wolnych, swoimi koślawymi strzałami w trybuny... 😛