Raspadori szczęśliwy po triumfie w Turynie
Napoli pokonało w Turynie Juventus 1:0, a bohaterem spotkania był rezerwowy Giacomo Raspadori. W pomeczowej rozmowie z DAZN napastnik nie krył podekscytowania:
„Cały się trzęsę. Bardzo chcieliśmy wygrać. Juve sprawiło nam sporo problemów, ale do końca wierzyliśmy, że nam się uda. Mój gol był ważny, ale wciąż są przed nami spotkania, które musimy wygrać. Zwycięstwo w Turynie nam pomoże, bo nastąpiło po odpadnięciu z Ligi Mistrzów” – podkreślił Włoch.
W drugim pytaniu dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że po transferze z Sassuolo Raspadori miał kłopoty z urazami i nie odgrywał pierwszoplanowej roli w swoim nowym zespole. Piłkarz skomentował to następująco:
„Koledzy i fani zawsze okazują mi wsparcie. Z powodu kontuzji było mi ciężko, ale wszyscy bardzo mi pomagali przez to przejść”.
Napoli jest blisko matematycznego potwierdzenia Scudetto. By tego dokonać drużyna z południa Italii musi pokonać w następnej kolejce Salernitanę i liczyć na potknięcie Lazio. Raspadori jest już gotowy do tego spotkania:
„Musimy sięgnąć po trzy punkty. Liczy się tylko ten mecz. Wszystko, co w tym sezonie wywalczyliśmy, udało się dzięki metodzie małych kroków i spoglądania tylko w kierunku najbliższej potyczki. Tym razem także chcemy skupić się na sobie i nie patrzeć na innych”.
W trwającym sezonie Giacomo Raspadori rozegrał 29 spotkań dla Napoli. Zdobył w nich sześć bramek.
Niestety ale dwa razy wyglądaliśmy przy Napoli jak gorsza drużyna i to o wiele gorsza. Jeśli uda się zrealizować cele to i tak będzie to słodko-gorzki sezon. Gra wygląda tragicznie, a nasz bilans z mocnymi ekipami jest mizerny. Ciężko budować jakiś optymizm na przyszły rok. Gdzie go szukać? W oknie transferowym?