Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Dusan Vlahović
fot. @ juventusfc / twitter.com
Zacznę może od końca, przy okazji potwierdzając to, co wielu z was mogłoby mi zarzucić czytając ten, jak i zeszłoroczny tekst na temat Serba. Mam wiarę w jego talent i umiejętności. Jeśli jestem czyimś fanboyem to Duszana, a nie Toskańczyka. Mówię zatem jasne i stanowcze „nie” tym, którzy chcieliby go sprzedać. Jeśli ktoś liczył, że będę w swoich podsumowaniach obiektywny, to pomylił formaty. To są felietony, a nie newsy o przecięciu wstęgi przez polityka czy nekrologi w gazecie. Ta piłkarska pasta to mój autorski przepis i będzie podlana sosem z moich przemyśleń i odczuć. Jednocześnie zapewniam, że postaram się zachować odpowiedni balans smaków, bo nie jestem przecież ślepy na mankamenty i słabości w grze Duszana.
Statystyki Dusana Vlahovicia w sezonie 22/23:
Mecze: 42, Minuty: 2945, Gole: 14, Asysty: 4, Kartki żółte/czerwone: 3/0
Mimo iż – w minionej kampanii – Vlahović był naszym najlepszym strzelcem i liderem wewnątrz-zespołowej klasyfikacji kanadyjskiej z 18 oczkami, to na pewno nie zaliczy jej do w pełni udanych. Wejście w sezon miał piorunujące. Zaliczył doppiettę w meczu przeciwko Sassuolo (3:0), gdzie najpierw skutecznie egzekwował rzut karny po faulu na nim samym, a potem dobił strzał Di Marii. Tydzień później przyszedł wyjazd do Genui, gdzie Serb był bezbarwny, tak jak cały zespół i wynik meczu z Sampdorią (0:0). W dwóch kolejnych spotkaniach Dusan zaliczył fenomenalne trafienia z rzutów wolnych. Przymierzał z niemalże identycznego miejsca, nad murem, w meczach z Romą (1:1) i Spezią (2:0). Jednak pomimo bramek, w tych spotkaniach, Duszan nie wyglądał dobrze, szczególnie w spotkaniu przeciwko Aquilotim. Przegrywał większość pojedynków z obrońcami, słabo grał tyłem do bramki oraz nie panował dobrze nad futbolówką, gdy otrzymywał ją w środkowej i ostatniej tercji boiska.
Wymienione elementy nadal są największymi słabościami w grze Serba. Jest lepiej, niż było w jego pierwszych tygodniach pobytu w Turynie, lecz dalej widać spore pole do poprawy. Nasza 9-ka słabo weszła też w Ligę Mistrzów, zaliczając bezbarwne występy przeciwko PSG (1:2) i Benfice (1:2). Po przerwie na kadrę, Vlahović wyczuł obecność swojego dużego fana na trybunach (😉) i w meczu przeciwko Bologni (3:0) dopisał do swego dorobku bramkę i asystę przy golu Kosticia. Tydzień później załadował do pustaka przeciwko Maccabi (3:1), by odnotować kolejne dwa słabe występy przeciwko Milanowi i rewanż przeciwko Izraelczykom (oba przegrane 0:2).
Lepiej było z Torino. 23-latek dał nam zwycięstwo w derbach (1:0), wykańczając z bliskiej odległości zgranie Danilo po kornerze Cuadrado. Wtedy nikt nie przypuszczał, że za moment Serb wypadnie z gry na trzy miesiące. We znaki dawały mu się problemy z pachwinami, przez które nie był w pełni sił na mundialu (gol przeciwko Szwajcarii), i przez które wrócił dopiero na koniec stycznia. Gdy siódmego lutego, Duszan był najlepszy na boisku przeciwko Salernitanie (3:0) – dwa gole i asysta przy bramce rodaka, Kosticia – to mocno wierzyłem w to, że teraz to wam dopiero pokaże, hejterzy. Chociaż w starciach przeciwko Nantes (1:1 i 3:0) zaliczył gola oraz asystę, chociaż trafił przeciwko Freiburgowi (2:0), to w meczach krajowych Serb bardzo dołował. Gracz z Bałkanów ewidentnie nie mógł się przełamać, miał kłopot z regularnością i wpadł w charakterystyczny dla napastników dołek. Pamiętam jego występ przeciwko Sampdorii (4:2), gdzie trzykrotnie był bardzo blisko strzelenia bramki. Dwa razy Turk świetnie bronił jego strzały, a za trzecim to Serb trafił w poprzeczkę i akcję wykończył Matias Soule. Mocno lobbowałem, aby nie uznawać go w Biało na Czarnym, za flopa spotkania, lecz Zalew nie podzielił mojego entuzjazmu i postawił na swoim.
Druga połowa marca i cały kwiecień były w wykonaniu Vlahovicia kiepskie. Dostawał więcej minut, niż na to zasługiwał swoją grą (niestety kosztem dobrze grającego Keana, o którym więcej za niecałe dwa tygodnie), a Allegri mocno w niego wierzył i bronił go na konferencjach prasowych. Duszan nieco odbudował się w końcówce sezonu, zaliczając trafienia w meczach z Lecce (2:1) i Atalantą (2:0) w lidze, oraz dając nam na kwadrans prowadzenie w Sevilli w LE (1:2). Ostatnie dwa spotkania opuścił ze względu na drobny uraz mięśni uda.
Ocena Vlahovicia
Rok temu pisałem o nim:
„Ostatnim zaś piłkarzem, który grał dla nas i elektryzował mnie w podobny sposób był Carlos Tevez. Obecnie uczucia tego rodzaju wywołuje u mnie właśnie Dusan Vlahović. Mam nadzieję, że dzięki swojej świetnej grze i dużej liczbie goli, jakie będzie zdobywał dla Starej Damy, stanie się moim ulubionym przedstawicielem nowej generacji Bianconerich.”
Po upływie dwunastu miesięcy podtrzymuję tę, dość emocjonalną, ocenę, a także nadzieje wiązane z Serbem. Na pewno musi poprawić technikę użytkową i grę z obrońcą na plecach. Moją uwagę natomiast przykuły jego dobre reakcje, gdy wchodził w starcia z rywale, był faulowany, lub też sędzia uznawał, że pojedynek mieścił się w ramach dozwolonej przepisami gry. Jeszcze rok temu Serb tracił mnóstwo energii i emocji na zbędne dyskusje z rywalami kub arbitrem, czy szukanie rewanżu w kolejnym starciu z obrońcą, zamiast skupić się na opanowaniu podania od kolegi. W sezonie 2022/23 widziałem Duszana dużo bardziej skoncentrowanego na meczu, dojrzalszego w sferze mentalnej. Dawał temu również często wyraz, motywując swoich kolegów po nieudanym wykończeniu akcji czy podaniu, które finalnie nie odnalazło celu.
Mam nadzieję, iż odrzucimy wszystkie oferty za niego i kampanię 2023/24 rozpoczniemy z Dusanem Vlahoviciem w pierwszym składzie.
MVP w Biało na Czarnym: 2x w meczu krajowym
Flop w Biało na Czarnym: 3x w meczu krajowym i 2x w meczu pucharowym
Średnia not La Gazzetta dello Sport: 5,66
Średnia not Sofascore: 6,90
Moja ocena: 7,0
Autor: Łukasz Faliszewski
Zobacz także:
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Juan Cuadrado
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Manuel Locatelli
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Filip Kostić
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Gleison Bremer
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Adrien Rabiot
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Danilo
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: słowo wstępne