Podsumowanie sezonu 2022/2023 w wykonaniu Juventusu: Alex Sandro

Alex Sandro Bologna Juventus Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Mam pełen szacunek do wszystkich piłkarzy, którzy zakładają naszą koszulkę, ale do tego podsumowania siadam z zapałem równie wielkim, jaki towarzyszyłby mi, gdybym miał zgłębić prace naukowe na temat układu pokarmowego pantofelka. Nie ukrywam, że liczę, iż był to ostatni sezon Alexa Sandro w Juve.

Alex Sandro to jeden z żołnierzy Allegriego. Nasz trener chętnie korzystał z jego usług próbując go przestawić na pół-lewego stopera, w systemie z trójką. By być uczciwym, trzeba powiedzieć, że Sandro miewał w tym sezonie lepsze momenty i spotkania. 32-latek nieźle podłączał się do ataku i wprowadzał piłkę na połowę rywala, a ponadto czasem udawało mu się zagrać bezbłędne spotkanie w obronie i zamknąć swoją stronę dla poczynań przeciwnika. Nierzadko jednak, wychowanek Athletico Paranaense popełniał proste błędy w obronie lub głupio tracił piłkę przez własny błąd techniczny. Z brazylijskiego trio stoperów z Danilo i Bremerem, był najsłabszy.

Statystyki Alexa Sandro w sezonie 2022/23:

Mecze: 37, Minuty: 2604, Gole: 0, Asysty: 2, Kartki żółte/czerwone: 6/1

Przechodząc do szczegółowej analizy sezonu, należy powiedzieć, że wejście Alexa w kampanię 2022/23 było przeciętne. Mimo asysty przy golu Di Marii z Sassuolo (3:0), dobrze oceniać Brazylijczyka mogliśmy dopiero w spotkaniach ligowych z Salernitaną (2:2) i Bologną (3:0). Kolejne występy były słabe, a poprawa nadeszła z Torino, w derbach (1:0). W meczach przeciwko Empoli (4:0) i Benfice w Lidze Mistrzów (3:4) po prostu wpisał się do protokołu, niczym się nie wyróżniając na boisku. Lepiej zaprezentował się w spotkaniach rozgrywanych na przełomie października i listopada, przeciwko Lecce (1:0) i PSG (1:2). Myślałem wtedy, że może chce z dobrej strony pokazać się selekcjonerowi reprezentacji Canarinhos, aby mieć pewny plac na katarskich mistrzostwach. Teza ta nie do końca się sprawdziła, bo w kolejnych dwóch meczach Sandro był przeciętny. Do tego, w spotkaniu przeciwko Hellasowi (1:0), wyleciał z boiska w końcówce meczu. Można tu wspomnieć, że tamta kartka została pokazana za faul taktyczny, a Sandro skasował groźną kontrę rywali, ale obrońca, który wychodzi na boisko w 80 minucie nie może dać się wyprzedzić napastnikowi, który jest na boisku od pierwszego gwizdka.

Sytuacja ta jest ważna, ponieważ pokazuje największy problem z grą Alexa. Nawet w swoich lepszych spotkaniach, w których notował dużo wygranych pojedynków i dobrze operował futbolówką na połowie rywala, okazywało się, że miał najwięcej strat ze wszystkich obrońców, albo jego bierniejsza postawa, dawała rywalom szanse bramkową. Mam w pamięci co najmniej kilka obrazków z nim w roli głównej, gdy bez walki przegrywa pojedynek główkowy, albo też pada i nurkuje przy lekkim starciu z rywalem. Chłop nie jest jakimś ułomkiem, ponad 180cm wzrostu, a wielu przeciwników przestawiało go z łatwością.


Na mundialu zanotował bardzo dobry występ przeciwko Szwajcarii w grupie, ale w spotkaniu ćwierćfinałowym z Chorwacją, które było ostatnie dla niego i kolegów, był jednym z najsłabszych na placu. Gdy wróciliśmy do grania w Serie A, Sandro odegrał pierwszoplanową rolę w neapolitańskiej kompromitacji (1:5). Skoro przegrywał pojedynki z mniejszymi rywalami, to nic dziwnego, że najmniejszych problemów nie miał z nim Victor Osimhen. Trudno mówić o zmazaniu win parę dni później, ale odnotować trzeba, że w meczu pucharowym z Monzą (2:1) zaliczył asystę przy bramce Fede Chiesy. Niestety po kilku dniach, przeciwko Atalancie (3:3), wrócił do dyspozycji z Neapolu, będąc niebywale łatwym rywalem dla Lookmana.

Krytyka wobec Brazylijczyka przybrała wówczas na sile, ale ten potrafił odbudować się i zaliczył dobry luty. W każdym ze spotkań był wyróżniającą się postacią. Passa nie potrwała dłużej, bo kolejne mecze opuścił z powodu kontuzji. Wrócił w kwietniu, ale do końca sezonu już, Allegri coraz rzadziej korzystał z jego usług. Sandro zdołał jeszcze „zagrać koncert” w Empoli, gdzie był zamieszany w co najmniej dwa z czterech straconych goli.

Ocena Alexa Sandro

Kontrakt Alexa został z automatu przedłużony do 30 czerwca 2024 roku, gdyż zaliczył on liczbę występów, która mu to gwarantowała. Teraz czytamy jednak coraz więcej doniesień o tym, że klub będzie próbował rozwiązać umowę za porozumieniem stron. Czasami szukanie logiki w postępowaniu zarządu jest jak – cytując Tomasza Jachimka – „szukanie puenty na występach Kasi Piaseckiej” – bezcelowe. Tak, czy inaczej, chciałbym, aby to były ostatnie linijki tekstu, jakie poświeciłem na opisanie gdy Sandro w Juve. Najwyższy czas się z nim pożegnać.

MVP w Biało na Czarnym: 1x w meczu krajowym
Flop w Biało na Czarnym: 1x w meczu krajowym i 1x w meczu pucharowym
Średnia not La Gazetta dello Sport: 5,58
Średnia not Sofascore: 6,98
Moja ocena: 6,0

Autor: Łukasz Faliszewski

Zobacz także:

Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Dusan Vlahović
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Juan Cuadrado
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Manuel Locatelli
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Filip Kostić
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Gleison Bremer
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Adrien Rabiot
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Danilo
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: słowo wstępne

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze