“Juventus był moim życiem” – Bonucci wraca do rozstania ze Starą Damą
Leonardo Bonucci w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami wraca do swojego odejścia z Turynu, nie dodając jednak nowych szczegółów do opowieści o rozstaniu. “Wyjazd z Włoch, jeśli miałbym być szczery, nie był w moich planach. Juve – to było moje życie, myślałem, że będę tam grał do ostatniego roku kariery, ale nie chcę w tej chwili rozmawiać już o Juventusie“.
Włoch zapewnia, że jest zadowolony z podjętej ostatecznie decyzji: “Chciałem opuścić moją strefę komfortu, poeksperymentować z nową kulturą, nowym językiem, nowym stylem życia. Pragnąłem tego doświadczyć i obecnie to na tym się koncentruję. Język jest bardzo trudny, styl życia jest zupełnie inny, także styl gry. Drużyny w Bundeslidze grają wyżej, więc trzeba pilnować dużego pola za linią defensywy. Kiedy się tu pojawiłem, powiedziałem trenerowi, że potrzebuję 3-4 tygodni na dojście do formy i prawie mi się to już udało“.
Bonucci podkreśla, że nie odpuszcza walki o miejsce w reprezentacji: “Rozmawiałem z Luciano Spalettim dwa tygodnie temu. Powiedział mi, że musiałbym naprawdę dużo grać, by wrócić do kadry. Wiem, że to trudne zadanie, ale moim podstawowym celem jest znaleźć się wśród powołanych na Euro“.
Leo był już cieniem samego siebie. Przy tej pensji nie było szans na zostanie po takim zawrotnym sezonie Juventusu.
Nie no po co komu zmiana pokoleniowa skoro sprawdzony doświadczony piłkarz może grać do 50. Trochę pokory i akceptacji wieku by się przydało niedoszłej legendzie Juventusu. Równie dobrze mogli po rozmowie z klubem rozwiązać kontrakt z początkiem tego sezonu i zostawić go w jakiejkolwiek formie w klubie za 1/5 tego co zarabiał, myślę, że Juve by na to poszło. Zakończył by karierę u nas, tak jak chciał, ale po co skoro on się szykuje na mistrzostwa z repką...