Jak będzie wyglądać Liga Mistrzów w przyszłym sezonie?
Aktualny sezon niedługo osiągnie swoją połowę, a apogeum europejskich rozgrywek dopiero przed nami, wraz z wiosennym startem fazy pucharowej. Niemniej jednak, już teraz warto zatrzymać się na moment i przyjrzeć temu jak najważniejsze klubowe rozgrywki w Europie będą wyglądać za rok – 13 grudnia to bowiem był ostatni w historii dzień rozgrywania kolejki fazy grupowej Champions League.
Jakie zmiany czekają nas od przyszłego sezonu? Największą zmianą będzie zwiększenie liczby uczestników – zamiast 32 drużyn w rozgrywkach weźmie udział 36 zespołów. Ponadto, wszystkie zespoły będą rozgrywać swoje spotkania w ramach jednej ligowej tabeli, podzielonej na 4 dywizje. Podział będzie ustalany na podstawie rankingu UEFA. Faza ligowa będzie trwała od września do stycznia, a każda z drużyn będzie rozgrywać 8 spotkań. 4 spotkania na wyjeździe i 4 spotkania domowe. Usunięta zostanie zasada rozgrywania meczów rewanżowych. Osiem najlepszych zespołów uzyska bezpośredni awans do fazy pucharowej. Kolejne 8 drużyn, które uzupełnią ostatnią 16 rozgrywek wyłoni dwumecz, pomiędzy zespołami, które znajdą się między 9. a 24. miejscem w tabeli ligowej. Te drużyny które zajmą miejsca między 9. a 16. zostaną rozstawione w losowaniu dodatkowej rundy, co w praktyce oznacza, iż będą gospodarzami w meczu rewanżowym.
Drużyny które zakończą zmagania ligowe na miejscu 25. lub niższym zostaną wyeliminowane bez możliwości gry w Lidze Europy. Odpadając w 1/8 finału LM zespół spadnie do fazy pucharowej Ligi Europy.
Według Europejskiej Federacji nowe zasady mają uatrakcyjnić widowisko. Trzeba przyznać, iż ta zmiana z pewnością wywróci do góry nogami całe rozgrywki.
Podsycając dyskusję na temat nowego formatu, abstrahując od możliwości zorganizowania w czasie i przestrzeni tych meczów oraz dopięcia terminarzy rozgrywek (Superligi UCL, rozgrywek krajowych, krajowych pucharów, reprezentacji, Ligi Narodów i nie wiadomo co jeszcze), to postawię pytanie: dlaczego bez meczów rewanżowych? Przecież dla kibiców takich Rakowów, Czerwonych Gwiazd Belgrad, Slavii czy innych Trondheimów świętem byłoby, gdyby zawitały do nich takie drużyny, jak Manchester City, Liverpool, Chelsea, ManU, Real, FCB, Atletico, Juve, Inter, AC Milan, PSG, Bayern (przepraszam, jeśli jakiś klub pominąłem), a tu jak nie będzie meczu rewanżowego w dywizji (co oczywiście przy liczbie drużyn i gier jest zrozumiałe), to będą tego święta pozbawione. I nie przemawia do mnie argumentacja, że w grupach po 4 drużyny i tak mieliby okazję pograć z gigantami tylko 2, no może 3 (w grupach śmierci) mecze. Poza tym, jak sądzę, jeszcze trudniej maluczkim będzie im wyjść z dywizji, niż wcześniej z grupy (patrz przykład FC Kopenhaga).
Pamiętacie jak tutaj wyzywano, obrażano Agnelliego i zarząd, jak mówili jak to ma wyglądać ?
Po czasie jak zwykle wychodzi, że mieli rację, a MORDECZKI jak zwykle się myliły i ujadały jak wściekłe psy, zupełnie zapominając co rodzina Agnellich robi dla Juve od dawien , dawien dawna ...
Welcome to Liga Mistrzów a la NBA. Superliga UCL.
Raczej nie jęczę zanim coś zostanie wprowadzone i nie zobaczę jak to funkcjonuje w realu bo może być tak, że faktycznie będzie ciekawiej ale...
...znowu rozciągają rozgrywki! A tu już jest nie do wytrzymania. Od dwóch lat oglądam tylko Juventus i kadry Polski czy Italii (tu nie wszystko). Po prostu trzeba normalnie żyć, a nie od poniedziałku do kolejnego oglądać mecze.
Dodatkowo przyznam się, że od ostatniego finału Juventusu w LM to nawet nie widziałem żadnego innego meczu w tych rozgrywkach poza tym w którym gra nasza ekipa. W tym roku nie widziałem żadnego, oglądam tylko Serie A. Zaglądam za to na flashscore żeby wiedzieć co się działo ale tego nie da się wzrokiem ogarnąć. Nie wspomnę już o pięćdziesięciu pakietach w których trzeba to wykupić by móc obejrzeć.
Piłka od jakiś 10 lata idzie w bardzo złą stronę i nie da się tego trawić.
Dla mnie prosty temat, poza Juve i polskimi drużynami w europejskich pucharach, cała reszta przestaje dla mnie mieć znaczenie. Szkoda mi na to czasu. Niech sobie sami oglądają te dziwactwa. Już kilka drużyn z niektórych lig od lat było chore, ale to co serwuje ta zmiana, to zwykła patologia. Jednak to wina UEFA i najbogatszych klubów, którym wiecznie pieniędzy za mało.
Zgodzę się z przedmówcą, teraz tylko czekać jeszcze na dopuszczenie Arabów, mecze gdzieś poza Europą, w "piękną" stronę piłka zmierza.
Wszystko dla kasy, ci <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> z UEFY nie mają żadnych zasad.
Dla mnie 8 grup i 32 drużyny to świętość i tradycja.
Dowalają tą zmianą jeszcze więcej spotkań w tym i tak już mocno przeładowanym terminarzu, kontuzji jest coraz więcej.
Tylko czekać jak wprowadzą kolejne zmiany, zrobią u żóltych jakieś final four, albo <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> wie co. Jedna wielka mafia.
Spróbuj teraz dziewczynie albo żonie wyjaśnić zasady LM hehe