Danilo: Trener ma rację, ale wciąż możemy osiągnąć założone cele

Fot. Ettore Griffoni / Shutterstock.com

Po kolejnym zawstydzającym występie Juventusu przed mikrofonami Sky Sport wystąpił Danilo. Brazylijski obrońca w następujący sposób komentował rozegrany na Sardynii mecz.

“Kiedy z naszej strony pojawiają się błędy, sytuacja szybko robi się poważna. Moim zdaniem nasze pomyłki były poważne. Nie zrozumieliśmy meczu? Trener miał rację mówiąc to, jesteśmy tego świadomi. W pierwszej połowie nasza gra nie była godna piłkarzy reprezentujących Juventus, potem na szczęście wykazaliśmy się charakterem, który pozwolił nam na osiągnięcie remisu. Ale to nie wystarczy. Kiedy grasz w Juve nie możesz pozwalać sobie na takie występy jak nasz w pierwszej połowie“. Danilo dodał następnie: “Niestety, ten sezon taki już jest. Po meczach z Empoli i Interem same wzloty i upadki. Za każdym razem gdy nam nie idzie zbieramy na nowo siły, pracujemy coraz więcej. W ciszy i jedności. Potem próbujemy w kolejnym meczu. Przed nami półfinał Pucharu Włoch, będzie ciężko, ale zasługujemy na finał“.

Kapitan Juventusu nie szukał usprawiedliwień: “Odpowiedzialność leży po naszej stronie, nie mamy żadnego alibi. Nie chodzi o karny czy sędziego. Takie rzeczy mogłyby nam pomóc, ale to my wychodzimy na boisko, podajemy, wygrywamy starcia jeden na jednego. Zrozumieliśmy to lepiej, na drugą połowę wyszliśmy bardziej źli, z chęcią pobrudzenia się, tego wymagał mecz. Było kilka spraw, które doprowadziły do tej serii wzlotów i upadków. Jest w nas smutek i gorycz, że nie udało się wygrać tych spotkań. Oddaliliśmy się od miejsca, które pozwalało na walkę o scudetto. Jasne, mamy drużynę w której jest wielu młodych zawodników, potrzebujących wciąż rozwijać się. Także postawa starszych, ważnych piłkarzy, jak moja czy Adriena Rabiota, nie była ostatnio taka jak w pierwszej połowie sezonu. Mamy tego świadomość“.

Na koniec obrońca wrócił do jedynego trofeum, jakie w tym sezonie może zdobyć Juventus: “Czy Puchar Włoch uratowałby ten sezon? Juventus zawsze jasno mówił, jakie są cele na ten rok, wciąż mamy szansę na awans do finału pucharu i zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, więc cele postawione na początku sezonu wciąż są osiągalne. Czy jestem liderem zespołu? To pytanie pojawia się ostatnio często. Nie stawiano go gdy wygrywaliśmy mecze. Nie zgadzamy się z takim podejściem. Każdy z nas wie, co powinien robić, co powinien dać drużynie. Bycie liderem to nie pokrzykiwanie na boisku, takie rzeczy dzieją się wewnątrz grupy. Nie sądzę, aby tu leżał problem“.