Podsumowanie sezonu (4): Pinsoglio i Bernardeschi
W kolejnej części podsumowania sezonu przyjrzymy się dobremu duchowi szatni Juventusu – Carlo Pinsoglio, a także zawodnikowi, który w opinii wielu kibiców znajduje się w czołówce niewypałów transferowych Starej Damy – Federico Bernardeschiemu.
Carlo Pinsoglio
Bramkarz / 23 minuty / 1 mecz z ławki / 1 wpuszczona bramka
Rola 3-ciego bramkarza jest jedną z najmniej wdzięcznych w futbolu, biorąc pod uwagę szanse na granie. Każda drużyna musi posiadać w kadrze golkipera, który prezentuje odpowiedni poziom sportowy, aby w natłoku niesprzyjających okoliczności stanąć między słupkami. Carlo Pinsoglio jest jednak zawodnikiem, który swoją rolę wykonuje z uśmiechem na ustach, jak sam podkreślał w wielu wywiadach Juventus to jego dom, to klub, który kocha i z tego powodu jest usatysfakcjonowany przebiegiem swojej kariery piłkarskiej.
Wielu zawodników, którzy dzielili szatnię z 31-letnim Włochem mówiło o tym, iż Carlo jest dobrą duszą drużyny, zawodnikiem odpowiedzialnym za atmosferę, który regularnie robi sobie żarty z kolegów z drużyny. Ciekawą anegdotą podzielił się w kanale Foottruck Wojciech Szczęsny, który powiedział, iż w Juve jest zwyczaj wynagradzania drużyny prezentami, za otrzymaną czerwoną kartkę. Pinsoglio mimo, iż nie grał, to otrzymał czerwony kartonik w wygranych 2:1 derbach Turynu, co kosztowało go kilka eurocentów. Oprócz kary finansowej 5000 euro od związku (w zapłaceniu której, ze względu na niskie zarobki bramkarza [300 000 euro] i pokazanie, że zgadzają się z jego słowami, pomogli koledzy z szatni) Carlo zgodnie z tradycją szatni musiał kupić kolegom upominki. Ronaldo kupił MacBooki, a Pinsoglio trufle.
Ciekawostka: Podczas 23 minut spędzonych na boisku w sezonie 20/21, Pinsoglio obronił 1 strzał i wpuścił 1 bramkę.
Niewątpliwym atutem Pinsoglio, jest fakt, iż jest on wychowankiem Juventusu, co ma szczególnie znaczenie w rozgrywkach Ligi Mistrzów, do której każdy klub musi zgłosić 8 wychowanków „krajowych” i 4 „klubowych”.
W mijającym sezonie Pinsoglio przegrywał rywalizację ze Szczęsnym i Buffonem, których omijały urazy oraz pauzy za kartki. Pochodzący z Moncalieri golkiper otrzymał szansę rozegrania 23 minut w ostatnim meczu sezonu – 4:1 z Bologną, w którym wpuścił honorową bramkę dla gości.
Federico Bernardeschi
1449 minut / 39 meczów (26) / 0 goli / 3 asysty
Wychowanek Fiorentiny był w mijającym sezonie mocno krytykowany przez większość kibiców Juventusu i trudno się takim ocenom dziwić. Federico, którego Pirlo próbował na różnych pozycjach, od lewego obrońcy w 4-4-2 przez lewe wahadło w 3-5-2/3-4-3 a na lewej flance ataku w 4-3-3 kończąc. W żadnej z tych ról Bernardeschi jednak nie zachwycał. Znacznie częściej swoimi nieudolnymi zagraniami i surowością techniczną podnosił tifosim ciśnienie i przyprawiał nasze czupryny o kolejne platynowe włosy…
Wielu fanów miało nadzieję, iż będzie to ostatni sezon Federico w Juventusie (mimo wielu prób Paraticiemu nie udało się go nigdzie sprzedać przed startem kampanii 2020/21). Jednakże doniesienia prasowe po zatrudnieniu Maxa Allegriego sugerują, iż ten będzie chciał Bernardeschiego sprawdzić na poziomie mezzalli, czyli pół-lewego pomocnika w systemie 4-3-3…
Ciekawostka: Bernardeschi w minionym sezonie trzykrotnie założył rywalom siatkę.
Federico rozegrał w tym sezonie 1449 minut, co przełożyło się na 39 spotkań (26 w pierwszym składzie). Mimo niewątpliwych inklinacji ofensywnych, Włoch kończy sezon z zerowym dorobkiem bramkowym i 3 asystami, w tym jedną w Lidze Mistrzów przeciwko FC Porto, gdzie z rzutu rożnego idealnie dorzucił na głowę Adriana Rabiota. W ostatnich 7 kolejkach Bernardeschi aż 5-krotnie nie wchodził na boisko, co również jest wyraźnym sygnałem co do jego kiepskiej dyspozycji sportowej. W mojej ocenie jest to jeden z najbardziej przepłaconych zawodników Juve w ostatniej dekadzie. Niewątpliwie zachwycał w barwach Violi, lecz patrząc na przebieg jego kariery w czarno-białych barwach, to 40 milionów euro płatne w dwóch ratach było zdecydowanie wysoką sumą.
Osobiście pożegnałbym go bez większego żalu, lepiej dać szanse Fraboccie czy Fagioliemu. Może powrót do Fiorentiny i włączenie w te transakcje Vlahovica, który dołączyłby do nas w tym lub kolejnym sezonie, byłoby dobrym rozwiązaniem?
Nota LGDS – 5,75
Moja ocena: 5,0
Autor: Łukasz Faliszewski
Zobacz także:
Podsumowanie sezonu (1): De Sciglio i Costa
Podsumowanie sezonu (2): Dragusin i Frabotta
Podsumowanie sezonu (3): zawodnicy u-23
Artykuł: Czy talenty z U23 zasilą pierwszy zespół Juventusu?
Podsumowanie sezonu (4): Pinsoglio i Bernardeschi
Podsumowanie sezonu (5): Arthur