Strona główna » Aktualności » Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Dejan Kulusevski
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Dejan Kulusevski
Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Pierwszy sezon Szweda w naszych barwach oceniałem jako obiecujący. Pięć bramek i siedem asyst było niezłym wynikiem w drużynie, w której za ofensywę odpowiadali CR7, Alvaro Morata i Federico Chiesa. Jednocześnie Dejan na pewno miał sporo elementów do poprawy, szczególnie w zakresie gry obronnej, gry słabszą nogą, a także poszerzenia wachlarza zagrań ofensywnych – wykonywane przez niego najczęściej schodzenie na lewą nogę do środka, sprawiało wszak, że był czytelny dla całej ligi. Trochę naiwnie liczyłem, że pod wodzą Allegriego Kulusevski może zaliczyć skok jakościowy. Naiwnie, bo okazało się, że Toskańczyk – w przeciwieństwie do Andrei Pirlo – ma tylko jeden pomysł na Szweda – prawa pomoc/wahadło/atak i schodzenie do środka.
Dejan Kulusevski
Minuty: 969, Mecze: 27, Gole/asysty: 2/3, Kartki: 2 żółte
Ponadto w filozofii Allegriego niemal żaden zawodnik nie jest zwolniony z zadań defensywnych, a ci gracze, którzy biegają blisko linii bocznej często mają asekurować ofensywniej grających obrońców. Nie ma w tym nic odkrywczego, ale w mojej ocenie Dejan się po prostu nie nadaje do takiej gry. Od początku sezonu Max próbował Kulusevskiego w pomocy, na wahadle czy ataku, jednak niemal zawsze Szwed był przyspawany do prawej strony boiska. Jego straty, niecelne podania, nieudane dryblingi czy brak umiejętności dośrodkowania w pełnym biegu słabszą nogą strasznie mnie irytowały. Dejan to w dalszym ciągu zawodnik młody, który ma wahania formy, wciąż nabiera doświadczenia oraz inteligencji taktycznej. Ponadto nie miał wystarczająco swobody, którą – za kadencji Andrei Pirlo – dawało mu wystawianie bliżej środka,
Już od pierwszych tygodni nowej kampanii było ewidentnie widać, że Allegri nie był w stanie wydobyć z urodzonego w Sztokholmie zawodnika jego najwyższej jakości. Na jego pierwszy udział przy bramce musieliśmy czekać kilka tygodni, do meczu przeciwko Sampdorii (3:2) – Szwed, atakując tym razem z lewej strony, mądrze wystawił piłkę Locatelliemu. W kolejnych spotkaniach Kulusevski wchodził na końcówki lub też był pierwszym zmienianym przez naszego trenera, co tylko potwierdzało, że współpraca obu Panów jest daleka od optymalnej. W październiku to jego trafienie przesądziło o naszej jednobramkowej wygranej z Zenitem w Lidze Mistrzów. Na przełomie listopada i grudnia Kulu dostał więcej szans od Maxa, lecz w trzech spotkaniach, które wygraliśmy wynikiem 2:0 przeciwko Lazio, Salernitanie i Genoi, zdołał zaliczyć raptem jedną asystę – w meczu przeciwko drużynie z Kampanii. Kilka tygodni później dołożył jeszcze ostatnie podanie przeciwko Cagliari (2:0), a także – dobijając strzał Moraty – strzelił ważnego gola, dającego remis 3:3 na Olimpico.
Jak się okazało, były to ostatnie dobre momenty Szweda w barwach Starej Damy. Pod koniec stycznia zgłosił się po niego Tottenham Antonio Conte. Włoski szkoleniowiec chciał Kulusevskiego, ponieważ upatrywał w nim idealnego uzupełnienia dla Sona i Harry’ego Kane’a. Dejan zaliczył piorunujące wejście do Premier League, przesądzając o wygranej z Manchesterem City na wyjeździe (gol i asysta). Jego bilans dla Spurs to pięć bramek i osiem asyst w 18 spotkaniach (1390 minut). Myślę, że potwierdza to fakt, iż jest on dobrym piłkarzem, z dużym potencjałem rozwojowym, tylko nie znalazł wspólnego języka z Allegrim.
Z perspektywy czasu wydaje się, że po prostu nie pasował do taktyki Toskańczyka, w której niekoniecznie jest miejsce dla dziesiątki atakującej bramkę rywala z różnych stron boiska i mającej nieco więcej wolności w grze. Jeśli Dejan utrzyma formę i nie wydarzy się nic niespodziewanego, to możemy być pewni, że Tottenham wykupi Szweda pod koniec tego sezonu, co z kolei pozwoli nam odzyskać zainwestowane w niego pieniądze i wydać je na wzmocnienie pozycji, które tego wymagają.
Sądzę, że transfer Kulu to dobry ruch duetu Cherubini – Arrivabene. Gdy zobaczyli, że piłkarz się nie sprawdza, nie może dogadać z trenerem, słabo wygląda, to znaleźli chętnych na jego magię i spieniężyli, póki jest zdrowy. Lepiej tak, niż bujać się przez lata, jak z Ramseyem czy Arthurem.
Diagnoza ta nie oznacza, że uważam Dejana za piłkarza tak słabego, jak wymieniona wyżej dwójka. Według mnie Szwed może być czołówką na swojej pozycji w nadchodzących latach, dlatego tym chętniej pooglądam sobie mecze Tottenhamu w sezonie 2022/23. Powodzonka!
Średnia ocen LGdS: 5,9
Moja ocena: 5,5/10
Autor: Łukasz Faliszewski
Zobacz także:
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Federico Chiesa
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Luca Pellegrini
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Daniele Rugani
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Moise Kean
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Arthur Melo
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Rodrigo Bentancur
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Giorgio Chiellini
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Dusan Vlahović
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Mattia De Sciglio
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Federico Bernardeschi
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Weston McKennie
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Paulo Dybala
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Danilo
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Leonardo Bonucci
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Alex Sandro
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Manuel Locatelli
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Alvaro Morata
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Adrien Rabiot
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Juan Cuadrado
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Wojciech Szczęsny
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Matthijs de Ligt
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: wstęp