Podsumowanie sezonu 2022/2023 w wykonaniu Juventusu: Federico Chiesa

Federico Chiesa Juventus Freiburg Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Na przykładzie Federico Chiesy doświadczyliśmy zmian, jakie zaszły w leczeniu zerwania więzadeł krzyżowych. Powroty do grania po 4-5 miesiącach, raczej nie wchodzą już w grę. Współczesne podejście lekarzy i fizjoterapeutów jest takie, aby okres rekonwalescencji trwał możliwie najdłużej, a wprowadzanie zawodnika do rytmu meczowego było bardzo ostrożne. Ten model musiał zostać przyjęty w przypadku takiego piłkarza, jak Chiesa – bazującego na dynamice, szybkości, często zmieniającego kierunek biegu w trakcie sprintu.

Statystyki Federico Chiesy w sezonie 2022/23:

Mecze: 33, Minuty: 1483, Gole: 4, Asysty: 6, Kartki żołte/czerwone: 4/0

Gdy Fede wrócił do gry, byliśmy na siódmym miejscu w tabeli i żegnaliśmy się z Ligą Mistrzów meczem w Paryżu przeciwko PSG (1:2). Wielu do końca nie dawało wiary, że Allegri wpuści go na boisko. Nie mając już niczego do stracenia, w 74 minucie Max delegował jednak na boisko Chiesę, który zmienił Mirettiego. Włoch pojawił się na murawie pierwszy raz od 297 dni. Nieco ponad kwadrans wystarczył, aby rozbudzić nadzieje kibiców, bo od razu nasze lewe skrzydło zaczęło stwarzać zagrożenie, a sam Federico był blisko wywalczenia rzutu karnego. Kilka dni później podejmowaliśmy Inter (2:0). Włoch wszedł na ostatnie 20 minut zmieniając Milika i nawet udało mu się dojść do jednej okazji strzeleckiej. Gdy dotarła do nas wiadomość, że w kolejnym meczu z Hellasem będzie odpoczywał ze względu na problemy z kolanem, na fora i grupy tifosich wyjrzało mnóstwo antagonistów J-Medical i ich „skutecznych” metod leczenia urazów.

Na szczęście to nie było nic poważnego i Chiesa został powołany na domowy mecz przeciwko Lazio (3:0). Wszedł w nim z ławki, w 65 minucie, a w końcówce spotkania idealnie wyłożył po ziemi Milikowi, który bardziej niż z własnej bramki cieszył się chyba z tego, że to właśnie Włoch mu asystował. Po mundialowej przerwie, Allegri dalej dawał do zrozumienia, że będzie oszczędny we wprowadzaniu Federico i nie powinniśmy spodziewać się, że będzie grywał po 90 minut co tydzień. Jego pół godziny przeciwko Cremonese (1:0), raczej do zapomnienia. Parę dni później miał duży udział w zwycięstwie przeciwko Udinese (1:0), gdy idealnie wyłożył świetną piłkę od Paredesa, do Danilo na pustą bramkę.

Fede grał jednak w kratkę, miał problemy z ustabilizowaniem formy, co jest charakterystyczne dla piłkarza, który miał długi rozbrat z piłką. W kolejnych starciach ligowych zawodnik wyglądał przeciętnie, ale dał nam bramkę na wagę zwycięstwa 2:1 z Monzą w Coppa Italia.


W lutym Fede dorzucił do swojego dorobku kolejne dwie asysty. Wystawił na pustą bramkę Duszanowi z Nantes (1:1) – był to drugi mecz z rzędu, w którym zagraliśmy wymarzonym przez wielu tridente w ataku: Chiesa – Vlahović – Di Maria. Dwanaście dni później graliśmy derby (4:2), w których Chiesa pojawił się na boisku w 69 minucie, zmieniając di Marię. Chwilę po swoim wejściu na boisko, otrzymał krótkie podanie z rzutu rożnego i perfekcyjnie dokręcił lewą nogą na głowę Bremera. To jest element, który uwielbiam w grze Federico – umiejętność precyzyjnego podania, dośrodkowania i strzału z obu nóg. Nieźle zaprezentował się też w starciu z Romą (0:1), gdzie strasznie się irytował, ponieważ był nieustannie kopany przez obrońców Giallorossich. W marcu trafił na 2:0 przeciwko Freiburgowi w doliczonym czasie rewanżowego spotkania, po czym zaliczył kilka bezbarwnych spotkań.

Bardzo dobra w jego wykonaniu była za to końcówka sezonu, która mogła nam zwiastować powrót Federico Chiesy, w którym wszyscy zakochaliśmy się przed laty. Ostatnie minuty przeciwko Atalancie (2:0), asysta do Vlahovicia. Tydzień później wyłożenie piłki Fagioliemu, który zaliczył cudowne trafienie z Cremonese (2:0). Honorowa bramka w starciu z Empoli (1:4) i zwycięski gol przeciwko Udinese (1:0). W międzyczasie nie mogliśmy być zadowoleni z postawy Fede w Lidze Europy. Wypadł bardzo kiepski w pierwszym meczu z Sevillą (1:1) i nie wiele lepiej w rewanżu. To po jego głupiej stracie na własnej połowie, dostaliśmy gonga od Suso. Dodatkowo miał swoje sytuacje, które mogły odwrócić losy spotkania i dać nam zwycięstwo.

Ocena Chiesy

Trudno jednoznacznie ocenić sezon w wykonaniu Federico Chiesy. Nie przepracował okresu przygotowawczego, był dość chimeryczny i długo wracał do dobrej dyspozycji. Jednak, gdy dostał więcej zaufania, złapał rytm meczowy, to miał momenty, w których dawał to, czego od niego oczekujemy – gole i asysty. Mógł na pewno dać drużynie więcej w kluczowych momentach spotkań w Lidze Europy. Jednakże dziesięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, jakie uzbierał w nieco ponad 1400 minut, daje mu czwarty wynik w drużynie. Pokazuje to, jak kiepsko wyglądaliśmy w ofensywie w minionym sezonie i to, że trudno wyobrazić sobie aby Włoch mógł odejść z Juventusu w nadchodzącym mercato.

MVP w Biało na Czarnym: 1x w meczu krajowym i 1x w meczu pucharowym
Flop w Biało na Czarnym: 1x w meczu pucharowym
Średnia not La Gazetta dello Sport: 6,07
Średnia not Sofascore: 6,85
Moja ocena: 6,5

Autor: Łukasz Faliszewski

Zobacz także:

Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Leonardo Bonucci
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Mattia Perin
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Leandro Paredes
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Fabio Miretti
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Federico Gatti
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Nicolo Fagioli
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Angel Di Maria
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Arkadiusz Milik
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Wojciech Szczęsny
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Alex Sandro
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Dusan Vlahović
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Juan Cuadrado
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Manuel Locatelli
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Filip Kostić
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Gleison Bremer
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Adrien Rabiot
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: Danilo
Podsumowanie sezonu 2022/23 w wykonaniu Juventusu: słowo wstępne

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
10 miesięcy temu

Liczę, że ten sezon będzie w pełni należał do niego, oby miał tylko odpowiednich partnerów!

10 miesięcy temu

I tak wysoko oceniony za ten nierówny, szarpany, przeplatany urazami i absencjami sezon.
Z drugiej strony ktoś się przyczepi, że nisko oceniony, ponieważ jak stwierdził S. Porrini w Europie nie widzi gracza o jego jakości... Co do tej jakości przytoczę ligową statystykę:
Chiesa /w Juventusie/  2020/23 mecze 65 - gole 12 - asysty 16
Kvaratskhelia /w Napoli/ 2022/23 mecze 34 - gole 12 - asysty 13

Ostatnio edytowany 10 miesięcy temu by Monochromatyczny